“Koń „widzący inaczej” – Czy polski system edukacyjny odpowiada potrzebom kraju w kontekście przemian ostatniego piętnastolecia”, [w:] “Rzeczpospolita” 08.06.2005 r.

Zbigniew Pełczyński – założyciel Szkoły Liderów w Warszawie, były wieloletni wykładowca nauk politycznych w Oxfordzie

Sergiusz Trzeciak – doktorant i pracownik dydaktyczny London School of Economics

“Zapewne większość przedstawicieli polskich elit akademickich utożsamia pojęcie „edukacja” z procesem przekazywania wiedzy. Wąskie rozumienie tego terminu jest typowe dla krajów Europy kontynentalnej. W systemie anglosaskim edukacja postrzegana jest bardzo szeroko i wielopłaszczyznowo. Przekazywanie wiedzy ma tam rangę drugorzędną w stosunku do rozwijania umiejętności, kształtowania postaw i przekazywania wartości. Elementy te są szczególnie istotne w naukach humanistycznych i społecznych, które w niewielkim stopniu przygotowują studentów do wykonywania określonego zawodu. Stawiają sobie raczej za cel ogólny ich rozwój, tak by jako absolwenci mogli wykonywać różne zawody – biznesowe, administracyjne czy akademickie.

System anglosaski zakłada, że proces przekazywania wiedzy powinien być równocześnie treningiem intelektualnym przygotowującym do dalszych wyzwań akademickich i zawodowych. W przekazywaniu i weryfikacji wiedzy nauczyciel akademicki wykorzystuje wiele technik, kładąc nacisk przede wszystkim na samodzielność studenta. Trening pamięci nie jest tak ważny jak umiejętność analizowania nowych informacji i stosowania ich w praktyce.

Celem jest zintensyfikowanie wysiłku intelektualnego studenta. Dla przykładu, w systemie amerykańskim na open book exams ( „egzamin z otwartą książką”) student może korzystać z różnych źródeł. Pozytywną ocenę może jednak uzyskać ten, kto rozumie przekazaną wiedzę na tyle, by móc rozwiązać zadanie problemowe. Student, który potrafi wyłącznie odtworzyć treść książki czy wykładu, skazany jest na przegraną.

Najbardziej rozwiniętym programem indywidualnej opieki naukowej jest tzw. Tutorial, będący podstawą studiów w Oxfordzie i Cambridge. Student konsultuje napisaną przez siebie pracę z opiekunem naukowym. Tutor, oceniając esej, w pierwszej kolejności kieruje się tym, czy student wykazał się dostateczną zdolnością analizy materiału oraz jego interpretacją.

Posiadanie wiedzy jest zatem warunkiem koniecznym, ale niewystarczającym. Liczy się rozwiązanie problemu zawartego w temacie oraz obrona własnego punktu widzenia, a nie prezentacja faktów. Poza bezpośrednim kontaktem z opiekunem ważną rolę odgrywają spotkania seminaryjne. Wystąpienia publiczne wyrabiają zdolność artykułowania myśli oraz komunikowania się w grupie, uczą konstruktywnej krytyki oraz odwagi jej przyjmowania.

Wiedza i umiejętności to jeszcze nie wszystko. Anglosaski system edukacyjny oparty jest na takich wartościach jak uczciwość, rzetelność i szacunek. Nieuczciwością jest bezprawne korzystanie z cudzej własności intelektualnej, począwszy od ściągania na egzaminach, a na powielaniu prac naukowych kończąc. Brak rzetelności przejawia się z kolei nieznajomością własnych praw oraz niewywiązywaniem się z obowiązków. Dotyczy to zarówno nauczycieli, jak i studentów.

Surowo oceniane jest przekraczanie wyznaczonych terminów składania prac przez studentów i ich sprawdzenia przez wykładowcę. W Wielkiej Brytanii czy USA studenci nie są zastraszani. Nie boją się interweniować, gdy ich prawa są łamane. Etos relacji uniwersyteckich przekłada się później na etykę zawodową i obywatelską.

Dzięki zajęciom pozanaukowym, tzw. Extra – curricular activities, studenci nabywają umiejętności społecznych i obywatelskich. Z aprobatą spotyka się działalność w samorządach i organizacjach studenckich. O randze uniwersytetu decyduje liczba działających w jego murach stowarzyszeń, klubów i inicjatyw. Na tych najlepszych są ich setki. Koła naukowe, koła zainteresowań (od miłośników teatru do koneserów Whisky), organizacje sportowe, charytatywne, religijne i etniczne. Na Uniwersytecie w Oxfordzie wśród 11,5 tys. Słuchaczy studiów licencjackich 4,7 tys. To liderzy różnych organizacji.

Student jest świadomy, że dobre wyniki w nauce nie wystarczą, by zdobyć w przyszłości kierowniczą posadę.

Uniwersytety są kuźnią przyszłych liderów, bo udział w inicjatywach społecznych wymaga pomysłowości, przedsiębiorczości, umiejętności zarządzania i organizacji oraz pracy w zespole.

Poprzez zaangażowanie w działalność społeczną studenci nawiązują także trwałe i prawdziwe przyjaźnie, które sprzyjają tworzeniu wspólnej tożsamości. Hołdowanie tym samym wartościom oraz sentyment do uczelni łączą ich na długo. Stąd silna pozycja elit Oxbridge w służbie państwowej i dyplomacji czy absolwentów London School of Economics – w finansach i polityce. (…).”

Leave a comment